Co z łabędzią rodziną?

labedz-staw
fot. ii Odrzucone łabędziątko trafiło do minizoo w Lubinie, gdzie dobrze się zaaklimatyzowało.
istotne.pl 0 łabędź, staw, urząd miasta, mzgm bolesławiec

Reklama

Na początku lipca informowaliśmy, że jedno z łabędziątek zniknęło. Okazało się, że maluch się czymś zatruł. Trafił do weterynarza, dostał bardzo silny antybiotyk. Choroba minęła i po dwóch dniach (w sobotę, 5 lipca) mały łabędź mógł wrócić na staw. Tyle że... ojciec zaczął go odganiać, nie przyjął go z powrotem.

Łabędziątko przez moment przebywało w czasowej przechowalni dla zwierząt. Kiedy jednak okazało się, że nie ma szans na to, aby rodzina je ponownie zaakceptowała, malucha przewieziono do nowo otwartego minizoo w Lubinie, gdzie – jak poinformowała nas Grażyna Strzyżewska z Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej – łabędź dobrze się zaaklimatyzował.

Brak opisuBrak opisufot. MZGM Bolesławiec
Brak opisuBrak opisufot. MZGM Bolesławiec
Brak opisuBrak opisufot. MZGM Bolesławiec
Brak opisuBrak opisufot. MZGM Bolesławiec

Ponawiamy apel o niedokarmianie łabędzi, mają one wystarczająco dużo pokarmu. Poniżej zdjęcia z czasów, kiedy rodzina była w komplecie:

fot. ii
fot. ii
fot. ii
fot. ii
fot. ii
fot. ii
Brak opisuBrak opisufot. Pit
Rodzina bolesławieckich łabędziRodzina bolesławieckich łabędzifot. etta
Rodzina bolesławieckich łabędziRodzina bolesławieckich łabędzifot. etta
Brak opisuBrak opisufot. Pit
Brak opisuBrak opisufot. Pit

Przypomnijmy: w połowie kwietnia informowaliśmy, że przy stawie przy ul. Bankowej w Bolesławcu łabędzica wysiaduje jaja. Towarzyszył jej partner. Niestety, para wybrała miejsce niemal przy samej alejce parkowej, co powodowało znaczne zainteresowanie przechodniów, szczególnie dzieci, które uczęszczają do pobliskich szkół. Nadmierne zainteresowanie nie służyło łabędzicy, dlatego magistraccy urzędnicy prosili o niepodchodzenie do tymczasowego ogrodzenia, aby nie niepokoić łabędzi. Łabędzica doczekała się czworga łabędziątek.

Łabędzie na stałe wpisały się w krajobraz tej części miasta. W zasadzie od lat – z małymi przerwami, bo są to ptaki wędrowne – są one nieodłącznym elementem bolesławieckich plant. Ta para przybyła tu dwa lata temu i wygląda na to, że zaaklimatyzowała się w naszym mieście.

(informacja: UM Bolesławiec/ii)

Reklama